W stronę Japonii – Pomnik młodości: „Dziennik Santarō” (część 16)

28.09.2017 2 minuty na przeczytanie artykułu

pixabay.com

W tym samym czasie, kiedy zaczęto zachęcać młodzież szkolną do opisywania życia własnym stylem, wzrosło również zainteresowanie zagadnieniami własnej osobowości – zwłaszcza  jej kształtowaniem dzięki edukacji, a konkretnie dzięki czytaniu książek – również – filozoficznych.

Młodzi Japończycy zaczęli poszukiwać odpowiedzi na fundamentalne pytania dotyczące osobistego życia. Często były to pytania o rolę miłości w życiu,  tak różnie ocenianej i przedstawianej w japońskiej tradycji i w przyswajanej z Zachodu religii chrześcijańskiej. Wtedy dużą poczytnością cieszyły się śmiałe obserwacje i poglądy takich myślicieli i literatów, jak Kurata Hyakuzō, Kuriyagawa Hakuson i Abe Jirō.

Zwłaszcza rozgłos zyskał Abe Jirō (1883-1959), syn nauczyciela,  filozof-estetyk, uczeń wielkiego pisarza Natsumego Sōsekiego. Abe utrzymywał również bliskie stosunki z filozofem Watsujim Tetsurō, tłumaczem i pisarzem Moritą Sōhem, których spotykał podczas czwartkowych wieczorów w domu Natsumego. Wykładał na kilku uczelniach, studiował również w Europie (1922). Kilka lat przed śmiercią założył Instytut Kultury Japońskiej (1954). Pisał na temat kultury i społeczeństwa epoki Tokugawa, ale sławę  przyniósł mu Santarō no nikki (Dziennik Santarō, 1914-15), który stał się swoistą biblią młodzieży do lat 30. XX w.

„Dziennik Santarō” jest zbiorem esejów, rozmów, aforyzmów, epizodów powieściowych poświęconych związkom życia i sztuki. Bohater dziennika został uznany za wyznawcę „kulturyzmu ery Taishō” (Taishō kyōyōshugi), którego główna zasada szacunku dla osoby ludzkiej wywodziła się z personalizmu. Jego bogata osobowość (jinkakushugi) była niedoścignionym wzorem dla wielu młodych Japończyków. A pojawiające się w dzienniku takie słowa jak „włóczęga” i „głęboka zaduma” rozbudzały nieokreślone tęsknoty i pragnienia o potrzebie szerokiego wykształcenia służącego budowaniu „charakteru”.

Es irrt der Mensch, solang er strebt1). Tak zaczyna się wspominanie przeszłości, którą autor kocha lub nienawidzi, może po to ją wspomina, aby postawić pomnik dla przeszłości niejakiego Santarō, który własne czyny, uczucia i myśli spisuje bez ozdób i zafałszowania, zgodnie z zasadami „opisywania życia”. Konfrontuje je z ideałami i ocenia. Jego szczera postawa, surowa ocena oczarowała ówczesnych młodych czytelników kilkudziesięciu lat. Do początków wojny dziennik ten był obowiązkową lekturą kształcącej się młodzieży. Służył jej do samooceny i wyboru  artystycznych upodobań, porównywanych i prześwietlanych przez myśl filozoficzną Zachodu. Służył kształtowaniu jej charakterów, jak również kształtowaniu głównego nurtu zachodniego stylu pisarskiego. A jednak nie obronił ich tęsknot do wolnego wyboru wartości. Nie obronił przed najgorszym, którego się na pewno obawiali przez całe młode życie.

Publikacja finansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „DIALOG” na lata 2016-2017

   [ + ]

1. „Błądzi człowiek, póki dąży”. Cytat z Fausta Goethego. Zob.  Aozora Bunko http://www.aozora.gr.jp