Ciepliński i inni. Dylematy pokolenia Żołnierzy Wyklętych. Cz.1.

07.09.2018 3 minuty na przeczytanie artykułu

polskieradio.pl

1 marca 1951 roku ciszę w więzieniu na Rakowieckiej przerywa wystrzał z broni krótkolufowej. Ciało Łukasza Cieplińskiego, pseudonim „Pług”, osuwa się na podłogę. Strzałem w tył głowy zostaje zamordowany prezes IV Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, ojciec Andrzeja, mąż Jadwigi. Jeszcze tego samego dnia komuniści wykonują wyrok na pozostałych sześciu członkach zarządu WiN. W tym samym czasie wielu innych żołnierzy podziemia niepodległościowego ginie w więzieniach i katowniach, walce wśród lasów i gór. Niektórzy przedzierają się na Zachód, organizują opozycję polityczną lub próbują układać sobie życie obok nowej, „ludowej” władzy. Pokolenie „Pługa” staje przed dramatycznymi wyborami.

 

Dla mieszkańców zachodniej Europy okres po 8 i 9 maja 1945 roku był czasem radości z końca wojny. Kiedy na Zachodzie bawiono się i tańczono, świętując pokonanie III Rzeszy, w Polsce ulga z końca niemieckiego terroru mieszała się z lękiem i niepewnością. W katowniach NKWD torturowano żołnierzy podziemia – „reakcjonistów” i „politycznych bankrutów”. Tę rzeczywistość świetnie ukazuje jedna z pierwszych scen filmu Andrzeja Wajdy „Popiół i diament”. Podczas gdy na rynku miasta ludzie śmieją się i świętują zakończenie wojny, kilka ulic dalej żołnierze Armii Krajowej są zamykani w więzieniach. Świat przedwojenny z wszystkimi jego blaskami i cieniami zdaje się odchodzić w przeszłość, a nowa rzeczywistość jawi się jako niepewna i niebezpieczna.

W wyniku ustaleń mocarstw Polska zmienia swoje granice. Setki tysięcy ludzi muszą więc zmienić miejsce zamieszkania, albo podjąć decyzję o pozostaniu poza jej nowymi granicami. Większość polskich miast jest zniszczona, we wszystkich panują straszne warunki sanitarne, głód i nędza. Brakuje podstawowych produktów. Systematycznie niszczona przez Niemców Warszawa jest morzem ruin. Zrabowano wiele zabytków polskiej kultury, inne zostały zniszczone lub zaginęły. Systematyczne działania zarówno Niemców, jak i Sowietów spowodowały zagładę znacznej części polskiej elity. Środowiska nauczycieli, księży, harcerzy i działaczy niepodległościowych poniosły olbrzymie straty. Czerwony i brunatny terror dotknął jednak wszystkie warstwy społeczne. Właściwie każda rodzina straciła kogoś podczas lat wojny, a trauma okresu była czymś tak powszechnym, że stała się swoistą „normą” pokoleniową.

Pokój, którego nie było

Koniec wojny nie oznacza jednak końca okupacji – w kraju stacjonuje Armia Czerwona i jednostki NKWD. Zaczyna się walka z „wrogami ustroju”. Wielu ludzi decyduje się dalej trwać w konspiracji i pozostaje w lasach, inni zaś wybierają emigrację lub po prostu nie wracają do kontrolowanej przez komunistów Polski.

Z drugiej strony wielu polskich obywateli czuje przede wszystkim ulgę, że skończył się koszmar codziennych łapanek, egzekucji i wywózek do obozów koncentracyjnych.  Pragnienie ułożenia sobie życia, odnalezienia rodziny i powrotu do normalności jest niezwykle silne. Starają się to wykorzystać komuniści. Propaganda na każdym kroku przekonuje, że „nowa” Polska jest – i będzie – normalnym krajem. Bardzo szybo zaczyna funkcjonować prasa, otwierane są biblioteki, teatry i szkoły. Odbudowywane są zniszczenia wojenne. Początkowo pozwala się także na funkcjonowanie stowarzyszeń i na pewne formy prywatnej aktywności gospodarczej.

Doświadczenie wojny i konfrontacji z dwoma totalitaryzmami sprawiły, że ludzie, których młodość przypadała na okres po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, musieli bardzo szybko dorosnąć. Jerzy Woźniak, ps. „Żmija”, członek Armii Krajowej i organizacji „NIE”, wspomina w filmie Sławomira Górskiego „Operacja Cezary”:

Myśmy bardzo szybko dojrzeli. Myśmy przestali być dziećmi, młodzieżą, w ciągu paru miesięcy. Myśmy poczuli się w obowiązku, po pierwsze uczyć się, po drugie walczyć o niepodległość Ojczyzny.

Lata powojenne przyniosły konieczność podejmowania kolejnych, być może jeszcze bardziej dramatycznych decyzji. W życiorysach kilku postaci z tego pokolenia: Władysława Broniewskiego, Emilii Malessy, Franciszka Kamińskiego oraz Łukasza Cieplińskiego, jak w soczewce skupiają się dylematy, przed którymi stanęli „ci, którzy przeżyli”.

„Pamiętaj, że istnieją tylko trzy świętości: Bóg, Ojczyzna i Matka…”

Łukasz Ciepliński urodził się 26 listopada 1913 r. w Kwilczu w Wielkopolsce, w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Miał siedmioro rodzeństwa. Po maturze kontynuował naukę najpierw w Korpusie Kadetów, a potem w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, którą ukończył w stopniu podporucznika.

W 1936 roku rozpoczął służbę w 62. Pułku Piechoty w Bydgoszczy. Po wybuchu II wojny światowej uczestniczył w wojnie obronnej 1939 roku w szeregach tej jednostki, jako dowódca kompanii przeciwpancernej. Walczył w bitwie nad Bzurą. Został wtedy odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy oraz awansowany na stopień porucznika. Z resztkami swojego pułku przedarł się do stolicy. Po kapitulacji 28 września 1939 roku udało mu się uniknąć niewoli.

Już jesienią 1939 roku wstąpił do konspiracji. W celu zorganizowania trasy przerzutowej, wraz z innymi oficerami przedostał się na Węgry do polskiej placówki wojskowej w Budapeszcie. W drodze powrotnej do kraju został zatrzymany przez Niemców. Pojmany pod przybranym nazwiskiem Jan Pawlita, trafił do więzienia w Sanoku, z którego na początku maja 1940 roku zbiegł i dotarł do Rzeszowa.

Na przełomie 1940 i 1941 roku pełnił funkcje dowódcze najpierw w Organizacji Orła Białego, potem w Związku Walki Zbrojnej. Przez kolejne cztery lata stał na czele Inspektoratu Rejonowego ZWZ-Podokręg Rzeszów AK. W ramach akcji „Burza” brał udział w wyzwalaniu Rzeszowa. Podejrzliwy wobec wkraczających do Polski Sowietów, nie zdecydował się złożyć broni i pozostał w podziemiu. Jednak po wydaniu przez generała Leopolda Okulickiego rozkazu rozwiązującego Armię Krajową w dniu 19 stycznia 1945 roku, Ciepliński stanął przed dylematem: kontynuować działania w konspiracji, czy też złożyć broń i układać sobie życie w nowej rzeczywistości…

Publikacja finansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „DIALOG” na lata 2018-2019